Pan z Wody
Mała Dziewczynka bawiła się nad brzegiem jeziora. Do brzegu dopływał Mężczyzna. Powoli wynurzył się z wody i wyszedł na plażę.
– Dzień dobry Panu z Wody – odezwała się, wcale nie zaskoczona nagłym pojawieniem się Mężczyzny, Dziewczynka. Dziecko jakby na niego czekało.
– Dzień dobry – odpowiedział Mężczyzna.
Pan z Wody gdzieś w głębi siebie troszeczkę się zmieszał. A nawet zawstydził. Przecież ani myślał przywitać się z Nieznaną Dziewczynką. A wręcz został, od takiej otwartej postawy Dziecka, do powitania zmuszony. Dla niej przywitanie się z nieznajomym było takie oczywiste. Mężczyznę zdumiała i zarazem zaskoczyła czystość, a nade wszystko, śmiałość Dziecka.
Dziewczynka, nie zważając na wewnętrzne dylematy Mężczyzny, mówiła dalej.
– To jest moja siostra Michalina, ta wyższa, a to moja Ciocia. – Mężczyzna uśmiechnął się przyjaźnie.
– Miło poznać Ciebie i Twoją Rodzinę – odpowiedział.
I w tym czasie, Pan z Wody, dzięki temu niezwykłemu i niecodziennemu spotkaniu z Nieznaną Małą Dziewczynką odnalazł w sobie, zatracone gdzieś po drodze życia – Zaufanie.
Wszak był Panem z Wody.
A Dziecko, niczym Matka Natura, darowała swoją czystą obecnością Panu z Wody – Wolę Życia.