Artykuły » Moja teoria elastyczności
Jak jednak harmonijnie to wszystko stosować? Harmonijnie - oznacza stosować i cieszyć się tym.
Doszedłem do wniosku, że rozwiązaniem jest elastyczność.
I od tej pory elastyczność w moim systemie wartości nabrała większego znaczenia.
Jak postrzegam i definiuje dla siebie elastyczność? Jeżeli na dzień można spojrzeć jak na macierz, gdzie z jednej strony jest czas i jego trzy wymiary: fizyczny, psychiczny i biologiczny a z drugiej zadania i czynności dnia codziennego to właśnie elastyczność jest tą zmienną w ramach macierzy, w której mieszczą się możliwości.
Czas z punktu widzenia psychologicznego możesz zwolnić lub przyspieszyć a czynności przełożyć, zwiększyć, zmniejszyć.
Wiem, że żaden model nie jest w stanie opisać rzeczywistości a jedynie ją przybliżyć. Powstaję zatem pytanie - a co jeżeli trzeba wyjść poza matrycę? Czy jest to jeszcze elastyczność czy już konformizm i łamanie zasady odpowiedzialności wobec siebie. Pozostawię tą kwestię otwartą dla każdego, koncentrując się na modelu.
Przykład elastyczności. Postanowiłeś codziennie biegać np. dwa kilometry. Biegniesz kilometr i jesteś z siebie bardzo niezadowolony ponieważ miałeś biec codziennie dwa kilometry. A co jeśli w ogóle nie pobiegniesz. Czy już złamałeś zasady, i przekonania? Wstrząsnąłeś wartościami i czujesz, że jesteś do niczego. Chyba nie o to chodzi?
Warto robić wszystko łatwo, naturalnie i radośnie, bo tylko wówczas możesz wejść na szczyt swoich możliwości. Zadziwić siebie i innych.
I zasada elastyczności jest w tym pomocna, a coaching daje nowe możliwości wyboru.