Strona główna


Artykuły » Słuchanie

To najwyższa ze sztuk i wciąż się tego uczę. Gdy kogoś naprawdę słucham to wyobrażam sobie, że nagle rosną mi uszy. Stają się ośle, ale to jeszcze za mało. Muszą stać się większe. Czekam, aż sięgną do pasa. Tak, teraz to są uszy słonia. Jestem osłem, z uszami słonia.

Wystarczająco tępy żeby po swojemu rozumieć i wystarczająco mocny żeby wytrwać. W tym miejscu przepraszam wszystkie Słonie i wszystkie Osły.

Możesz wypróbować tej techniki w relacjach. Bądź osłem i słoniem zarazem. Przede wszystkim dlatego żeby być poza. Nikt i nic nie może Ciebie obrazić.

A jak czegoś nie rozumiesz to nie zgrywaj się, że rozumiesz. Powiedz - nie rozumiem. Nie wiem o czym mówisz. Powiedz Co masz na myśli?. Dopytaj...

Tak naprawdę ta technika uczy słuchać. Wyobraź sobie, że ktoś do Ciebie coś mówi. Po chwili zdajesz sobie sprawę, że nic nie słyszałeś, bo Jesteś gdzieś.... w myślach lub nawet chcesz za niego skończyć. Przecież, Wiesz lepiej.

A tu nagle rosną Ci uszy. Duże uszy i słyszysz coraz lepie słyszysz, zaczynasz nawet widzieć, dostrzegać. Każdy ruch. Każdy gest. Każda zmianę.

Teraz dopiero możesz to poczuć. Prawdziwie poczuć, ale tylko wtedy gdy chcesz to poczuć. Gdy nie chcesz, to Jesteś słoniem, więc weź łyk wody jak słoń to robi duży łyk, ze sto litrów.

Teraz się zastanów. Kogo chcesz tym oblać Siebie czy rozmówcę? Dla zdrowia i na zdrowie!



Komentarze:
Do tego artykułu nie zamieszczono jeszcze żadnych komentarzy.

Zamieść pierwszy komentarz »