Pamiętasz Procol Harum i Garry Brookera, i te niezapomniane przeżycie kiedy słyszysz…, Bielszy odcień bieli, i zastanawiasz się, czy biel może być bielsza, czerń czarniejsza, szarość szarsza a kolory bardziej kolorowe?
To tak właśnie się dzieje, kiedy się budzisz, kiedy się budzisz do nowego i nieznanego, kiedy się przebudzasz. Kiedy nieznane zaczyna być znane i jesteś trochę zaskoczony, trochę zdziwiony, i czasami możesz czuć pustkę, do której czas Cię przyzwyczai. Czujesz, całym sobą, nowy stan.
Stan uświadomienia.
Jest to nowe doznanie. Potrzebujesz więc czasu na jego akceptację, bo już nigdy, nie będzie tak jak dawniej.
A jak będzie? Spraw, żeby fascynująco. I ja tak właśnie się poczułem, wynikiem spotkania z Mariuszem, artystą i wolnomyślicielem, i filozofem (www.vegeart.pl) , a wybraliśmy się Drogą do Sławy. Droga do Sławy wiodła, linią brzegu a skrajem lasu, od Józefowa do Sławy. (Tak się metaforycznie złożyło).
Najprzód weszliśmy w stan rozszerzonej i podwyższonej świadomości. Widząc więcej, słysząc więcej i czując więcej.
Idąc, rozmawialiśmy, będąc wzajemnie dla siebie coachami. Każdy miał jakąś swoją intencję. Jaka była Mariusza, tego nie wiem. Wiem jaka była moja.
W Sławie siedliśmy na rynku i nic do siebie nie mówiąc – patrzyliśmy, rozumiejąc..,hmmm.., więcej..? Rozumiejąc czym jest sława. Rozumiejąc, niezrozumiałe. Rozumiejąc własne intencje i stając się jakby bardziej tym Kim chcemy być.
Dzięki więc Mariusz za drogę do Sławy…
I jeżeli, to co piszę wyda się Tobie niezrozumiałe lub trochę niezrozumiale to i tak życzę Tobie Przebudzenia.
Doświadcz tego, bo to wznosi. Doświadcz, i może dotknij geniuszu. Swojego geniuszu.
To, taka koncepcja. Założenie, i zarazem przekonanie. Wiara, bo wiara ma dla Ciebie znaczenie cholernie praktyczne.
Warto więc bacznie zważać na swoje myśli, bo to one budują przekonania. Budują Ciebie i mnie, jeszcze rzecz najważniejsza każda myśl jest Twoja z chwilą gdy o niej pomyślisz, i to jest moje największe uświadomienie.
Proste?
Proste, jak droga do sławy.